We wtorek 25 czerwca 2024 roku przeżywałyśmy w naszej Złoczewskiej Wspólnocie Mniszek Kamedułek radosne „przejście”. Choć nie było tak dramatyczne, jak przejście Izraelitów przez Morze Czerwone, rozpoczęło nowy etap w wędrówce ku Ziemi Obiecanej. Osobą przekraczającą próg była nasza Postulantka Paulina, pochodząca z Bydgoszczy, gdzie pracowała w szkole podstawowej jako katechetka i nauczycielka języka angielskiego.
Po rocznej aspiranturze, przeżywanej częściowo w klasztorze, a częściowo poza jego murami, rok temu, 25 czerwca 2023 r., rozpoczęła ona regularny już postulat w klauzurze. Pragnienia, jakie Pan Bóg wzbudził w jej sercu, w ciągu tego czasu okrzepły i jeszcze bardziej rozgorzały. Z całym więc zapałem złożyła prośbę o dopuszczenie do kolejnego etapu monastycznego życia, jakim jest nowicjat. Prośba została przez Wspólnotę przyjęta i właśnie oglądałyśmy jej pierwszy owoc: rozpoczęcie przez postulantkę Paulinę nowicjatu, czego widomym znakiem było obleczenie jej w kamedulski habit i nadanie nowego, zakonnego imienia: s. Marii Paschalisy od Chrystusa Pana – Jedynego Oblubieńca.
Paschalną symbolikę imienia pogłębiły słowa z Księgi Apokalipsy (Ap 7, 13-17), przytoczone przez Matkę Opatkę przed rozpoczęciem obłóczynowego obrzędu:
„ A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami:
«Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?»
I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz».
I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu»”.
Szata oblubienicy Baranka jest biała i nieskazitelna – godna Boskiego Oblubieńca. Przypomina i pogłębia Tajemnicę Chrztu świętego i oznacza nierozerwalny związek z Chrystusem, Jedynym Oblubieńcem – rzeczywiste Przymierze Krwi, które odnawiając się nieustannie, coraz potężniej włącza oblubienicę w Ciało Oblubieńca. Jest to niewyczerpane źródło nadziei, ale jednocześnie zadanie na każdą chwilę życia. „Im bardziej będziesz się w Oblubieńca wpatrywała, zapominając o sobie i swoich sprawach – powiedziała Matka do Pauliny – tym bardziej szaty Twej duszy będą jaśniały Nim i Jego blaskiem, tym skuteczniej będziesz wypraszała łaski dla świata (…) Przywdzianie habitu jest znakiem rozpoczęcia nowego życia, co jeszcze bardziej podkreśla nadanie nowego imienia. Ono jest misją dla ciebie. Staraj się odkryć, czego nasz Pan pragnie od ciebie poprzez to imię”.
Nowicjat, który s. Maria Paschalisa właśnie rozpoczęła trwać będzie dwa lata, przy czym drugi rok, zgodnie z wymogami nowych przepisów, jest kanoniczny.
Jak czytamy w Konstytucjach Mniszek Kamedułek: „Zasadniczym celem nowicjatu jest poznanie i doświadczenie przez kandydatkę podstawowych wymagań życia monastycznego, które pewnego dnia będzie musiała przyjąć za swoje poprzez profesję zakonną, w odpowiedzi na osobiste wezwanie miłości, jakim Bóg wezwał ją do przeżywania Chrztu (p. 85). Nowicjat i następujące po nim lata mają „udzielić nowicjuszce pomocy w stopniowym wzrastaniu w życiu, którego zakosztowała, oraz we wciąż lepszym odkrywaniu specyfiki własnego powołania i jego treści” (p. 87). Pobierana w tym okresie nauka, wraz ze zwyczajnymi spotkaniami Wspólnoty, powinna „ukierunkować ją na zdobywanie mądrości i rozważanie Pisma Świętego, otwierać na życiową mądrość świętej Liturgii, tradycji duchowej i historii monastycyzmu – zwłaszcza zaś tradycji kamedulskiej, prowadzić do poznania i rozsmakowania się w tym, co stanowi treść zakonnych ślubów oraz w życiu monastycznym” (p.88).
Świadome odpowiedzialności, jaka spoczywa na całej Wspólnocie w procesie wzrastania nowicjuszki ku Bogu i realizowaniu jej powołania, gorąco modlimy się do św. Naszego Ojca Romualda i wszystkich Patronów Zakonu, by wpraszali u Pana łaski potrzebne Siostrze Paschalisie i nam wszystkim. Bardzo się też razem z nią cieszymy i z wielką ufnością czekamy na święte owoce naszego wspólnego wędrowania przez pustynię życia do Prawdziwej i Wieczystej Ziemi Świętej.